Problemem jest wyjście poza strefę komfortu, gdzie uczysz się nowych rzeczy i rozwijasz swoje umiejętności. Jedna wielka samokrytycyzm mojej fotografii w ciągu ostatnich kilku lat była rosnącą strefą "nie!", W której miałem konkretne rzeczy, które zrobiłem, i wzmacniającą niechęć do wyprowadzki z tego. Ostatecznie, myślę, że to był jeden z powodów, dla których zamarzłem i zacząłem nienawidzić tego, co robiłem - to wszystko było takie samo i pochodne tego, co już zrobiłem, więc po co zawracać sobie głowę?